Efektywne wsparcie rodziców
23.02.2018
Moja mama powiedziała mi, że jestem najlepszy. A ja byłem wychowywany tak, bym zawsze wierzył mojej mamie na słowo.
- DIEGO MARADONA
Relacja rodzic dziecko ... jedyna i niepowtarzalna.
Jako rodzice czujemy i przecież doskonale o tym wiemy, że bez nas dzieci nie są w stanie funkcjonować. Same się nie nakarmią, nie ubiorą i generalnie ten stan towarzyszy nam rodzicom przez długi czas i często nie zważamy na fakt, że dzieci już przed drugim rokiem życia wyrażają swoje JA, swoją SAMOŚWIADOMOŚĆ i chcą artykułować swoje zdanie, ze względu na wiek w sposób niewerbalny.
Hmm... Czy to bunt dwulatka? A może poznawanie świata na swój, jedyny możliwy sposób? Jednak problem jest w tym, że my jako rodzice mamy inną tego wizję. I nie wiele się zmienia podczas dorastania i dojrzewania.
Dzieci od najmłodszych lat uczęszczają na zajęcia dodatkowe, od muzycznych, plastycznych po sportowe i naukowe. Wachlarz możliwości jest w zasadzie nieograniczony. Oferta żłobków, przedszkoli i szkół to kompleksowe usługi w każdej dziedzinie i dyscyplinie. Zastanawiam się, gdzie wzorem dawnych lat czas na zabawę przy takim natłoku zajęć, ale dzisiaj nie o tym. Jasne, że na początku to rodzice podejmują pewne decyzje, wybory i super jeśli potem dziecko dalej chcę to kontynuować. Czasami wybiera też jednak swoją ścieżkę. Teraz wyzwanie dla Ciebie drogi rodzicu. Jak najlepiej pokazać dziecku, że je wspieramy w tym co robi i jak mu tego nie utrudniać?? Zmartwię Cię, bo to co Ty uważasz za słuszne może okazać się błędne, niepotrzebne lub utrudniające. Na początku zastanów się, czy zapytałeś swoje dziecko czego od Ciebie oczekuje w kwestii jego zajęć dodatkowych. Jest to o tyle istotne, że warto wiedzieć czy to co Ty uważasz za dobre, Twoje dziecko też tak postrzega? Czy to jak mu kibicujesz lub jak je wspierasz faktycznie mu pomaga?
SAM POKAŻ NA CO CIĘ STAĆ
Jeśli masz oczekiwania w stosunku do swojego dziecka to sam musisz stać się takim, jakim chcesz, żeby było Twoje dziecko. Nie mam tu na myśli rozpoczęcia treningów piłki nożnej jeśli dziecko ma aspirację zostać piłkarzem, ale zapamiętaj, że jesteś autorytetem dla dziecka i nasze zachowania chłonie jak gąbka. Słowa jednym uchem wlecą drugim wylecą, żadna z Twoich rad wypowiedziana z poziomu siedzenia przed TV lub komputerem nie będzie miała siły przebicia. Dziecko zapamiętuje to co jest autentyczne, wpływają na nie emocje i zachowania, a niestety nie Twoje dobre intencje.
WIDZ W ROLI EKSPERTA
Z poziomu widza wszyscy jesteśmy świetnymi ekspertami. Wiadomo, że my zagralibyśmy lepiej, inaczej i w ogóle co on zrobił, czy nie da się szybciej, co on nie widzi na tym boisku, basenie, scenie, itd. Jednak szczególnie sport jest bardzo ekspresyjny i wzbudza wiele emocji i w taki też sposób zwracamy dziecku uwagę. Uważaj na ton i gestykulację, bo nawiązując do pierwszego punktu, dziecko będzie odzwierciedlało nawet nieświadomie Twoje zachowania. Zwracaj uwagę na swój ton oraz gestykulację. Pomyśl jak Ty byś się poczuł będąc na miejscu swojego dziecka. Może nawet sam nie wziąłbyś udziału w zawodach, bo to nie lada wyzwanie i trema, a przede wszystkim ciężka praca w całym sezonie.
UJARZMIJ W SOBIE LWA
Coś poszło nie tak i masz ochotę wybuchnąć? Spokojnie, poczekaj aż emocje opadną. Teraz niestety nic co powiesz nie przyniesie zamierzonego skutku. Możesz jeszcze bardziej przytłoczyć dziecko. Daj sobie i jemu czas na przetrawienie tego co się wydarzyło. Dopiero później przeanalizujcie co się wydarzyło i jakie działania możecie wdrożyć, aby więcej do takiej sytuacji nie doszło lub żeby zminimalizować ryzyko jej powtórzenia.
NIE PŁACZ, BO TU MIEJSCA BRAK NA ŁZY
Tak samo jeśli coś poszło nie tak i Tobie chce się płakać, albo już płaczesz, bo delfinem Twoja ukochana córeczka przegrała o jedną setną sekundy. Jakie to życie jest niesprawiedliwe. Taka zapłakana już chcesz ratować swoje dziecko z depresji. A skąd wiesz jak Twoje dziecko się czuje? Może jej odczucia są zupełnie inne. Oczywiście, że może być jej przykro, ale myśli sobie, że w sumie to tylko jedna setna sekundy, albo wie co zrobiła nie tak i ma wskazówkę na przyszłość. Porażka to przyjaciel i drogowskaz. Twoje projekcje nie są odzwierciedleniem faktycznego stanu Twojego dziecka. Zadawaj mu pytania na temat jego autentycznego stanu, a nie sugeruj jak ma się czuć i przeżywać.
NAJGORZEJ Z TWOIMI AMBICJAMI
Nie realizuj swoich ambicji na dziecku, nawet jeśli dziecko trenuje to co Ty kiedyś lub to co Ty zawsze chciałeś, ale z jakiegoś powodu Ci nie wyszło. Odpuść sobie, bo zadziałać to może w zupełnie drugą stronę. Robiąc coś na siłę nie włożymy w to serca ani wysiłku. Ciężka praca przynosi efekty i sukcesy, ale zorganizuj też dziecku czas. Czas na obowiązki domowe, szkolne, ale i na zabawę. Jeszcze przyjdzie czas na brak czasu.
ZAWODY TO NIE TRENING
Jak myślisz, że dziecko w trakcie występu lub zawodów słyszy Twoje wykrzykiwane rady to uwierz, że tak nie jest. Poza tym nie jesteś trenerem i nie ma też cudów, żeby nagle po Twojej głośno udzielonej wskazówce dziecko przyspieszyło lub zaczęło mocniej pracować rękami. Zawody to czas, żeby pokazać co się wypracowało, a nie czas szlifowania techniki, prędkości, itd. To już jest czas dla zawodnika i jego zmagania.
KONSTRUKTYWNIE KIBICUJ
Wspieraj i kibicuj dziecko motywująco, a w żadnym wypadku nie wypominaj. Pomyśl ponownie przez chwilę czy Ty byś chciał, aby Twój szef przy wszystkich zwracał Tobie uwagę, że szybciej masz pracować, albo że zawsze coś Ci nie wychodzi. To chyba nie jest sposób po którym czułbyś się bardziej zmotywowany do pracy. Wyrażaj konkretne pochwały. Nazwij to co dziecko zrobiło, jak ciężko na to pracowało i ile wyrzeczeń się z tym wiązało. Samo powiedzenie, że było super i jesteś świetny też nie brzmi zachęcająco, bo skoro już tak jest to po co się starać. Jak dziecko usłyszy, że jego ciężka praca i zaangażowanie przyniosły efekty to chętniej zabierze się do kolejnego treningu.
NERWY NA WODZY
Pamiętaj o swoim pozytywnym nastawieniu, nie okazuj złości ani smutku. Twoja rola to wspieranie i akceptowanie uczuć dziecka. Daj dziecku możliwość radzenia sobie z trudnościami i przeżywaniem SWOICH emocji. Nawet jeśli dziecko mocno przejmuje się porażką, nie płacz z nim lub nie złość się tylko zaakceptuj jego uczucia, powiedz to co akurat przeżywa i to co Ty widzisz. To jest wsparcie i zrozumienie dziecka.
TWOJA I MOJA WIZJA
Twoją wizją nie raz jest dziecko na podium, przejście do kolejnego etapu, pokonanie odwiecznej rywalki, itp., itd. Wynik jest istotną kwestią, ale dobry i świadomy sportowiec i zawodnik walczy przede wszystkim sam ze sobą i swoimi wynikami. Nie mamy wpływu na rezultat innych tylko na to co sami wypracujemy i w tym wspierajmy nasze dzieci.
TROSKLIWE MISIE
I na koniec wracamy do tego od czego zaczęliśmy, czyli nasza troska o kochane dzieci. Sztuką jest umieć ją dostosować i odpowiednio dawkować. Niestety nadmierna troska powoduje w dzieciach lękliwość, zaczyna u nich pojawiać się niepewność oraz logiczne rozumowanie, że sam nie mogę, nie dam rady. A za tym rodzi się niskie poczucie własnej wartości. Pomóż dziecku nauczyć się mierzyć wysoko.
Pamiętajmy, że nic nie jest bardziej motywujące dla dziecka jak satysfakcja, że osiągnęło swój zamierzony sukces i zrobiło to samo, ze wsparciem swoich najbliższych. Pozwólmy dzieciom rozwijać skrzydła, a nie róbmy z nich zdalnie sterowane drony, które w razie niepogody sprowadzimy na ziemię i uchronimy przed czymś w naszym rozumowaniu złym. Dla nich to może być wyzwanie, dajmy im szansę się wykazać i doświadczać. Za młodu łatwiej radzimy sobie z niepowodzeniami, a im później tym gorzej nam to przychodzi .